Morkam - 2008-11-13 20:40:26

Wchodzi Eskimos do knajpy i zamawia whisky. Barman pyta:
- Z lodem?
- A pi****lnąć Ci?

xd
a wy cos macie?

damian - 2008-11-13 20:50:43

ja znam kawał:D

umarł sobie papiez (nieważne jaki) no i do nieba poszedł..ale akurat sw. Pietr troche zapi...ee,zachorował i na zastępstwie był jakis inny swięty..no i pyta sie tego papieza: kim jeste??
P(papież): jestem papieżem.
S(strażnik bram nieba:P): kim??
P: wykonawca woli bożej na ziemi.
S: kim??
P głową kościoła rzymskokatolickiego.
S: kim??
P: głosem Boga na ziemi.
S: to moze ja skocze do szefa...

przychodzi do Boga i mówi:
Szefie,przyszedł do bram jakis facet i mówi ze jest Twoim głosem na ziemi,głowa kościoła i takie tam...wiesz cos o tym??
Bóg: nie,nic nie słyszałem..czekaj,zawołam syna swojego,to moze on cos wie..
przychodzi Jezus,ale ze i on nie wie o co kaman,to poszedł do tego papieża zeby sie dowiedziec o co kaman,...
po chwili wraca i sie straszliwie śmieje..Bóg sie go pyta co sie stało,a on na to:
Ojcze,pamietasz to kółko rybackie które załozyłem 2000 lat temu??
ONI NADAL DZIAłAJA!!

NeXuS - 2008-11-22 12:45:08

Mama dała Jasiowi ostatnie 50 złotych na zakupy (do wypłaty było jeszcze 2 tygodnie) i mówi:
- Jasiek, kupisz chleb, margarynę i kawałek sera. Reszta kasy trafia na stół.
Jasiek poszedł do sklepu ale po drodze spodobał mu się misiek za całe 50 złotych. Kupił misia i pędzi do domu. Matka na to:
- Jasiu coś ty zrobił! Natychmiast idź i sprzedaj tego misia.
Jasiek bez namysłu poszedł opchnąć misia sąsiadce.
Wchodzi do jej mieszkania a sąsiadka w łóżku z jakimś facetem. Nagle rozlega się pukanie do drzwi. Sąsiadka wpycha faceta razem z Jasiem do szafy. Jasiek w szafie do faceta:
Jasiu: - Kup pan misia.
Facet : - Spadaj chłopcze.
Jasiu: - Bo będę krzyczał.
Facet: - Masz pięćdziesiąt złotych i siedź cicho.
Jasiu: - Oddaj misia.
Facet: - Nie oddam.
Jasiu: - Oddaj, bo będę krzyczał.

Sytuacja powtórzyła się paręnaście razy, Jasiu zarobił kasy od cholery, wraca do domu z zakupami (kawior, krewetki, szynki, i całą furę szmalu jeszcze przytargał). Matka do Jasia:
- Jasiek chyba Bank obrabowałeś!? Natychmiast idź do księdza i się wyspowiadaj!
Jasiek poszedł do kościoła, podchodzi do konfesjonału i mówi:
- Ja w sprawie Misia...
- Spier..... już nie mam kasy!

www.kyuubinaruto.pun.pl www.awaken.pun.pl www.indygo.pun.pl www.andrzejrodan.pun.pl www.im09-13.pun.pl